niedziela, 21 kwietnia 2013

opisy

http://www.youtube.com/watch?v=xHRkHFxD-xY


nie mów mi, że już nic nie czujesz, bo gdybym ściągnęła koszulkę i pozwoliła Ci odpiąć stanik, byłbyś w siódmym niebie


lubię gdy się śmiejesz, lubię jak patrzysz na mnie i mówisz, lubię gdy jesteś obok a twoje perfumy wnikają we mnie, lubię to jak się ubierasz, lubię twój charakter najzwyczajniej w świecie cię lubię – nawet bardzo


bywają takie dni i noce, które zmieniają wszystko. bywają takie rozmowy, które są wstanie wywrócić do góry nogami cały nasz świat. nie możemy ich przewidzieć. nie możemy się na nie przygotować. czyhają gdzieś na nas, zapisane w łańcuchu pozornych przypadków, nieuchronne jak świt po ciemności


Możesz strzelić mi prosto w głowę. możesz dodać truciznę do mojego picia. możesz udusić mnie poduszką, gdy będę spała. Możesz zrzucić mnie z bardzo wysokiego klifu prosto na ostre skały. Tylko proszę, nie łam mi serca.


I co mam Ci powiedzieć? Że za każdym razem, gdy pomyślę o Tobie, moje serce prawie łamie żebro? Że nie mogę opanować swoich emocji, kiedy rozmawiamy? Że mam ochotę przejechać te dziesiątki kilometrów i tak po prostu bez słowa wpaść w twoje ramiona? Tak, mam się dobrze, dziękuję







Jeśli o mnie myślisz – przepraszam, że tracisz niepotrzebnie czas. Jeśli myślisz, że się we mnie zakochałeś – przepraszam za to złudzenie, na pewno szybko minie. Jeśli boli Cię serduszko od tych słów – przepraszam, że je napisałam. Jeśli przeze mnie kiedykolwiek będziesz czuł smutek – przepraszam, że jestem, ze spotkałeś mnie na swojej drodze życia…




zmienił mnie. bardziej, niż ktokolwiek. te kilkanaście miesięcy, gdy przez moje życie przeplatało się Jego imię, sprawiły, że nie jestem już tą samą osobą. ranię, bardzo mocno, choć nigdy tego nie robiłam. odsuwam się od ludzi, nie potrafiąc im ufać. bawię się facetami, tak jak zabawiono się mną. jestem tak bardzo inna, niż kiedyś. tak bardzo obca, i tak mało szczęśliwa



spoglądasz w okno,nie? w końcu tak bardzo lubisz miasto nocą. patrzysz na gwiazdy i to co dzieje się na ulicy – zawsze byłeś wszystkiego ciekaw. odpalasz fajkę, i zaciągasz się dymem. masz teraz chwilę na myślenie. jeden mały moment w ciągu dnia, kiedy możesz odpocząć. jakie myśli przechodzą przed Twoją głowę? uczelnia, praca, kobieta, pasja? pewnie jest ich tak dużo,że nie wiesz na czym się skupić. a jednak – zatrzymujesz się na chwilę, i cofasz kilkanaście miesięcy wstecz. uśmiechasz się, czy wk****asz? przed oczami staje Ci obraz mojej osoby. jakie są te wspomnienia? jakie są w tym momencie Twoje myśli? jak dużo pamiętasz? jak bardzo utkwiło to w Tobie? chciałabym wiedzieć, czy byłam kiedyś, choć przez chwilę ważna.



Niektórzy są źli, bo nie kochają siebie. Inni bywają trudni, bo wiele wycierpieli i chcą za to ukarać cały świat. Jeszcze inni dali się oszukać i sądzą, że zapewnią sobie lepszą ochronę, jeśli będą niemili dla otoczenia. Zdarzają się i tacy, którzy zaznali gorzkich rozczarowań, więc zamknęli serce, mówiąc sobie, że nie przeżyją takich przykrości ponownie, jeśli nie będą niczego oczekiwać. Inni są egoistami, ponieważ uważają, że wszyscy tacy są i będą szczęśliwsi, jeśli postawią siebie na pierwszym miejscu. Tych wszystkich ludzi łączy jedno – jeśli takiego pokochasz, zaskoczysz go, bo on się tego nie spodziewa. Większość zresztą nawet nie zechce w to początkowo uwierzyć, bo wyda im się to nienormalne. Ale jeśli wytrwa się i udowodni im, że to prawda, na przykład poprzez bezinteresowne czyny, można nimi tak wstrząsnąć, że odmieni się ich wizje świata, a przy okazji relacje między wami.




Nie jestem wyjątkowy, co do tego nie mam wątpliwości. Jestem zwyczajnym człowiekiem o zwyczajnych myślach i wiodłem zwyczajne życie. Nikt nie postawił pomnika ku mej czci, a moje imię szybko pójdzie w zapomnienie, lecz kochałem – całym sercem i duszą – a to moim zdaniem wystarczająco dużo


najgorsze są momenty, gdy zostaję sama ze sobą, gdy nocą nie mogę zasnąć, bo myśli kłębiące się w głowie stają się natrętne jak nigdy. nie mam jak się bronić, jak uciec. osaczona, w końcu poddaje się i pękają wszystkie bariery. każdy kawałek ciała wypełniony tęsknotą zaczyna uwierać, każde miejsce, które niegdyś dotykałeś, parzy niemiłosiernie. a serce? najpierw zaczyna walić jak oszalałe, próbuje wyrwać się z więzienia, które samo sobie stworzyła, a na końcu, gdy widzi, że nie ma szans, że jest na przegranej pozycji, po prostu się zatrzymuje. wtedy dociera do mnie, że ja, tak jak i ono, przegrałam. stałam się Twoją niewolnicą, będącą w stanie zrobić wszystko, by na moment mieć Cię przy sobie. ciało drży, oczy wypełnione łzami patrzą szeroko w ciemność i słyszę jedynie głośne dyszenie. umieram od środka, kolejny raz z kolei.




Smutek to uczucie, jak gdyby się tonęło, jak gdyby grzebano cię w ziemi. Zanurzam się w wodzie, która ma płowy kolor rozkopanej gleby. Każdy oddech dusi. Nie ma niczego, czego można by się przytrzymać, niczego, w co można by się wbić pazurami. Nie ma wyjścia, trzeba odpuścić. Odpuścić. Poczuć wokół siebie ciężar, poczuć kurczenie się płuc, powoli narastające ciśnienie. Pozwolić sobie na to, by opaść głębiej. Nie ma nic, tylko dno. Nie ma nic, tylko smak metalu, echo dawnego życia i dni, które zlewają się w ciemność.




kupmy sobie wino. pójdźmy do Ciebie. wiem, że mnie zaprosisz i chociaż będę miała procenty w torebce, ty i tak spytasz, czy przypadkiem nie chcę herbaty. powiem, że NIE. ty weźmiesz dwa kieliszki do szampana, bo zapomnisz, że to w tych okrągłych pije się wino. postawisz świeczki i chociaż ja powiem, że nie są nam potrzebne, bo to ty masz w sobie więcej romantyzmu z nas dwojga, ty i tak je odpalisz. wtedy mi „niechcący” spadnie ramiączko i zacznie się to, co podobno jest zakazane. będziemy niegrzeczni. spadniemy z łóżka i tarzając się po podłodze, będziemy upajać się sobą. po wszystkim usiądziemy na balkonie, w jednej ręce będziemy trzymać wino w kieliszku od szampana, a w drugiej szluga. a potem napijemy się herbaty, rozumując, że to właśnie tak smakuje szczęście.niestety powierzyłam moje życie pierwszej-lepszej osobie, która poświęciła mi nieco uwagi.



Jego głos był jak góra lodowa, a ja wiedziałam, że w tym momencie ja nie jestem w stanie jej stopić. A on słyszał mój płacz, ale wiedział, że nie może wytrzeć moich łez. I to pożegnanie było najtrudniejsze z jakim do tej pory musiałam się zmierzyć. Tak jakbym miała wyjechać, zostawiając za sobą dom, rodzinę, psa, kota. Chociaż oboje wiedzieliśmy, jak ciężko nam żyć razem. Trudno jest nie mieć własnego Anioła Stróża, który zawsze prowadził cię do wszystkich dobrych dróg, trudno jest żyć z dala od kogoś, kto pewnego dnia był powodem, żeby wstać z łóżka, podnieść się i iść przez życie ‚na żywioł’. Trudno, ale czasem trzeba. I życie nauczyło mnie, że trzeba być zimnym i suchym dla całego otoczenia, nie można mieć uczuć. Czasami konieczne jest, aby nauczyć się żyć samotnie i bez serca, tak by, pewnego dnia wyrwać je i zamiast niego umieścić kamień dumy w to miejsce


A kiedy odchodził, część mnie chciała pozwolić mu odejść, druga natomiast chciała pójść razem z nim.


bywały momenty, kiedy chciałam drzeć się z całych sił, i walić nogami w ściany. chciałam wykrzyczeć wszystkie przekleństwa świata i bić każdego, kogo spotkałabym na mojej drodze, chciałam zniszczyć wszystkie przedmioty znajdujące się w zasięgu mojego wzroku, chciałam zabijać wzrokiem, chciałam otruć wszystkie osoby, które kiedyś sprawiły mi jakiś ból, chciałam wybić wszystkie szyby w oknach mojego i sąsiadów domu i zbić wszystkie lustra, które przepowiadałyby i tak mające nastąpić 7 lat nieszczęścia, chciałam podpalić każde drzewo a potem jak gdyby nigdy nic uciec jak najdalej od tego wszystkiego, bo wiedziałam, że powoli stawałam się zwierzęciem.można patrzeć, a nie widzieć, można słuchać, a nie słyszeć



poniedziałek, 15 kwietnia 2013

Cytaty

Jeżeli w moim blogu się powtarzają jakieś cytaty to przepraszam. ; )



Becky


Kolejna lala pusta opuszcza moje wyro
na nogach nie mogę ustać
zbite lustra, jebać miłość.



Człowiek kruchy jest jak chrust i każdy czasami pęka, podstawą jest uczenie się na własnych błędach




Możesz kupić szacunek, możesz kupić pokorę 
ludzie z natury to dziwki idą gdzie im dobrze.



tumblr_me1lkahJgd1rgxz2xo1_500.jpg



Nikt nie znajduje szczęścia, bo naprawdę go nie szuka, ale sztuka znaleźć je gdzie tam gdzie pozorna jest pustka



Nikt nie słyszał w nocy krzyku, diabeł się uśmiecha. Obojętność na krzywdę to przecież ludzka cecha.



Im więcej ludzi Cię lubi, tym więcej ludzi Cię nie lubić zaczyna



tumblr_mj5ltoQczP1qbvahwo1_500.jpg




.
















skate




sobota, 13 kwietnia 2013

Cytaty




Gdybyś był teraz obok, pokazałabym Ci, jak bardzo moje serce potrafi kochać. Pokazałabym Ci ile jestem w stanie zrobić dla osoby, która jest mi bliska. Dowiedziałbyś się, co tak naprawdę straciłeś. Nie skarbie, ja się ani trochę nie uważam, za jakąś idealną, jednak jestem pewna, że nikt nigdy nie byłby w stanie pokochać Cię tak jak ja. Nikt nie dałby Ci tyle samo ciepła co moje ciało, nikt nie ogrzałby Twego serca tak, jak potrafi to zrobić moje serce. Przy mnie zrozumiałbyś co to jest miłość, a doskonale wiesz, jak wiele jestem w stanie dla niej poświęcić. Moje serce już masz, ono wciąż rośnie i pragnie Twojej miłości. Jeszcze nie zrozumiałeś? Duszę się bez Ciebie, potrzebuję Cię jak tlenu do życia. Bez Ciebie ginę, gniję. Bez Ciebie zapadam się. Ziemia powoli mnie wchłania, aż w końcu pochłonie mnie na wieki.




Nie rozumiem. Nie rozumiem ludzi, którzy oceniają człowieka po rodzinie. Po tym kto Go wychował. Czy, gdy jesteśmy w brzuchach mamy możliwość wyboru rodziny? Nie. To nie od nas zależy czy będziemy mieć cudowną rodzinę, ojca alkoholika czy samotną matkę. Nie od nas zależy czy będą nas kochać i traktować jak największy dar od losu, czy jak największego śmiecia. A pomimo to ludzie z przykładnych, reklamowych rodzin, czują się lepsi, ponad nami - tymi, którzy od dziecka wiedzieli co to znaczy cierpieć i co to prawdziwy ból. Oddalibyśmy wszystko by choć raz nie dostać w twarz, nie zostać poniżonym, za jeden wieczór, spokojny, bez nasłuchiwania kroków, bo czas na karę. A kara za co? Za życie. Oddalibyśmy wszystko za spokojne dzieciństwo i nie zniszczoną psychikę. Wy dajecie sobie prawo do osądzania nas, skreślania i poniżania. Dajecie sobie prawo by czuć się lepszym, ale to my daliśmy radę wtedy i damy jutro. Damy radę zawsze, bo życie nas tak wychowało.




Liczę na to, że przyjdziesz do mnie w piękny wiosenny dzień i zabierzesz mnie na długi spacer. Będziesz się uśmiechał w sposób najbardziej mi znany, będziesz uśmiechem mówił o uczuciach, o wszystkim co gnieździ się w Twojej duszy o tym, o czym wcześniej wstydziłeś się, lub nie chciałeś mi powiedzieć. Pójdziemy do pobliskiej kafejki napić się gorącej kawy by przypomnieć sobie chwile, kiedy siadaliśmy w kącie przyglądając się uważnie każdemu, kto przekraczał próg z myślą, że może ten ktoś jest nam przeznaczony. Będzie w końcu normalnie, będzie tak jak być powinno. Jesteśmy przyjaciółmi niezależnie od tego, co mówią inni, i choć oni uważają, że przyjaźń damsko męska najprawdopodobniej po pewnym czasie przerodzi się w coś innego, to ja jestem pewna, że właśnie taka przyjaźń jest budowana na najtrwalszych fundamentach, bo jesteś dla mnie jak brat, jak spowiednik jak ktoś z kim mogłabym wziąć ślub, kiedy oboje bylibyśmy pewni, że do końca życia będziemy sami. Więc przyjdź do mnie dziś.
 
 
 
Jeśli będzie Ci na mnie zależało to
znajdziesz do mnie
drogę. Nawet przez piekło.
 
 
Jestem zagubiona we śnie i już nic nie jest takie jak się wydaje. Zawzięcie szukam w swojej głowie wszystkich słów, które wypowiedziałeś. Do moich oczu napływają łzy, kiedy przypominam sobie jak odchodzisz, ta scena wciąż się powtarza i nie wpuszcza do umysłu innych obrazów. Ciało cierpi od wszystkich popełnionych błędów. Okłamywaliśmy się wzajemnie tak często, że teraz wszystko w co wierzymy jest nieprawdą, zwykłą fikcją ulatniającą się nad naszymi głowami.
 
 
Mam już dość tego, co to uczucie robi ze mną. Wszystko co z Tobą związane, kotłuje się w mojej głowie, chcę to w końcu uwolnić, chcę dać ujście złym emocjom, ale nie mogę, wszystko się plącze i kłębi pozostając w umyśle i na dnie mojego serca. Chciałabym o Tobie zapomnieć, zacząć żyć od początku, ale kiedy tylko myślę o nowym starcie, wszystko ponownie wraca, ze zdwojoną siłą, jakby serce chciało powiedzieć 'Musisz go kochać, nie wyzbędziesz się tych uczuć'. Nie chcę cały czas zastanawiać się czy myślisz o mnie, czy Ci mnie brakuje i czy tęsknisz. Nie chcę też wyobrażać sobie was razem, jednak w głowie wciąż mam obrazy, jak ją całujesz, dotykasz i tulisz do swojego ciała. Nie chcę Cię znienawidzić, naprawdę nie chcę, dlatego proszę Cię, odejdź delikatnie zamykając drzwi mojego serca. Nie naruszaj więcej jego konstrukcji, ono bez Ciebie i tak ledwo bije i każdego dnia prosi o szansę na nową miłość.




stawiam mały krok, ale Ty robisz to co zwykle. nie zdążam dosunąć jednej stopy do drugiej, a już stoisz plecami do mnie. nie chcę być ignorowana, nie chcę żebyś udawał, że mnie tu nie ma i chociaż prawie krzyczę Ci do ucha, Ty udajesz, że nie słyszysz. stoimy obok siebie, ale jakby coś między nami było, coś co odgradza jedne uczucia od drugich, coś co w ogóle nas niszczy, ale ja nie mogę być słaba, nie mogę się poddać i pozwolić Ci odejść, bo jesteś wszystkim, wszystkim co w tej parodii życia mam.




może to życie, które teraz prowadzę, wcale nie jest dla mnie. może ktoś się zagapił i przez przypadek czy niedopatrzenie umieścił mnie tutaj, w tym mieście, w tej epoce, w tym ciele. może miałam być śliczną blondynką mieszkającą na słonecznym wybrzeżu, mającą słodkie psiapsióły i zero problemów, a nie pospolitą szatynką słuchającą rock’a i zagłębiającą się w sens istnienia. może nie miałam być sobą, nie teraz, kiedy czuję się źle i obco we własnym życiu, za swoje miejsce mając jedynie niestandardową psychikę i muzykę. może ktoś się cholernie pomylił.


Moje żyły są przepełnione miłością. Miłością do człowieka, który nie może być mój, który szczęście widzi w innej dziewczynie. Widziałam ją, brązowe włosy, niebieskie oczy. Czy to możliwe, że szukał w niej podobieństwa do mnie? Mówił, że mnie kocha, może to uczucie nie zgasło całkowicie. Nie wiem co myśleć. Moje serce krzyczy żalem i nie wiem już co zrobić, żeby zmienić to co dzieje się wewnątrz mnie. Za każdym razem, kiedy mijamy się na szkolnym korytarzu, mam ochotę podejść i ucałować jego usta, te same usta, które jeszcze niedawno należały tylko i wyłącznie do mnie. Teraz ona je całuje. Teraz w niej widzi swoją księżniczkę, a ja mogę się tylko łudzić, że uczucia, którymi mnie darzył, nie wygasły całkowicie, i dalej goszczę w jego sercu, jako ktoś, kto dał mu najwięcej szczęścia, że goszczę w nim jako ta dziewczyna, która go zmieniła, a przynajmniej bardzo się starała. Ta sama, której odbicia nie zobaczy już w oczach żadnej innej



Powinnam zapomnieć o wszystkim co mi obiecałeś. O przyszłości, którą kreowaliśmy wspólnie, o wszystkich planach jakie przed sobą mieliśmy. Wszystko prysło, a my mijamy się bez słowa. Jak byśmy się nie znali, a jedyne co nas łączy, to 'cześć' w pośpiechu. Nie mam do Ciebie żalu, o to co się stało, widocznie tak musiało być, żal mi tylko straconych chwil, które warte by były wspomnień. Jest ich wiele. Dobre i te złe, jednak każde z nich miło wspominam, ponieważ w każdym z nich gościłeś Ty. Tęsknię za dotykiem Twoich dłoni i za ciepłem Twoich ust. Najzwyczajniej w świecie tęsknię za Twoją osobą i za Twoimi słowami, które działały kojąco w każdej sytuacji. Wierzę, że Ty również czasem o mnie myślisz. Wierzę,że nie zapomnisz o mnie całkowicie.Teraz już się prawie nie znamy,a nasze wspomnienia blakną w świetle teraźniejszości.



wtorek, 2 kwietnia 2013

Sialalala ; DD


Wiesz kim jest przyjaciel ? Kimś kto potrafi wytrzymać z tobą 
24 h, a mimo to jest mu za mało, kimś kto wie o Tobie wszystko, a
mimo to siedzi obok i Cię kocha..ktoś jak zobaczy Cię z płaczem
powie słowa ‚kogo mam zjechać?’..ktoś kto podniesie słuchawkę o 3 nad ranem i będzie słuchać jak przeklinasz cały świat i przytakiwać.. to ktoś dzięki komu się żyje..


uwielbiam ich za te wszystkie próby rozpalenia ogniska po deszczu, za śmianie się na całe miasto i zwalanie kto ma najgłupszy śmiech, za te wszystkie przypały i za to, że zawsze są ze mną, w tych złych i jak i dobrych momentach.




Bo widzisz, PRAWDZIWA PRZYJAŹŃ, Nigdy Się Nie Kończy,
Nawet Odelgłość Nie Jest W Stanie Jej Złamać.




Wiem, że po mimo, tych kilometrów które nas dzielą, zawsze mogę na Ciebie liczyć, że Nigdy nie odejdziesz, że zawsze będziesz.. I Tak naprawdę tej przyjaźni nic nie jest w stanie zniszczyć, a odległość tym bardziej..






podeszła do mnie kiedyś mała dziewczynka . byłam wtedy w żałosnym stanie w ustach trzymałam papierosa , a w ręku butelkę taniego wina . zapytała się mnie co to miłość .. . akurat wtedy kiedy moje serce krwawiło . wiesz co jej
odpowiedziałam ? że miłość to tania bajeczka , szajs , który zawsze się sprzedaje , a potem rani jak cholera . wydawało mi się , że była zawiedziona .. . ze spuszczoną głową odeszła w stronę huśtawek . przez chwilę czułam satysfakcję , że to nie tylko ja czuję się dzisiaj tak podle z powodu miłości . ale wstałam , podeszłam do niej i powiedziałam , że kłamałam . zapytała czemu tak wyglądam , odpowiedziałam , że zraniła mnie miłość , spojrzała na mnie pytającym wzrokiem i powiedziała ” mnie też tak zrani ? „
pokręciłam głową i szepnęłam ” ciebie nie . jesteś za delikatna , a ona tylko rani silnych . nigdy się na niej nie zawiedziesz ” .
 zapaliłam drugiego papierosa i odeszłam . i wiesz co ? czułam się jeszcze gorzej , że ją okłamałam . bo niedługo zobaczę ją na tej samej ławce , w tak samo żałosnym nastroju..



Dopiero po czasie dowiadujemy się kim jesteśmy, kim zawsze byliśmy w oczach ludzi, których ceniliśmy ponad własne życie. Ile tak na prawdę dla nich znaczyliśmy, jaką wartość miały te wszystkie słowa, czym była każda obietnica. Dopiero po czasie okazuje się, że wszystko co było tak cholernie ważne, było niczym, nie liczyło się, że wszystko było ściemą.




usiadłam sama w pierwszej ławce. był sprawdzian, wszyscy siadali w ostatnich ławkach, aby móc ściągać.miałam szczęscie bo na klasówce był temat,którego wykułam się na pamięć.wiedziałam, że napisze test na piątkę. nagle usłyszałam, lekkie szturchanie mojego krzesła. odwróciłam się. siedziałeś tam ty. patrzyłam w twoje błękitne oczy, chociaż po wczorajszym miałam ochote Cię zabić
.-co będzie w 1?
– pff. niech Ci twoja ukochana dziunia powie.
– ale, no weź. dobrze, wiesz, ze to był tylko taki głupi zakład. nie chciałem Cię zranić.
– hm mogłeś o tym wcześniej pomyśleć. bo ty nie wiesz, jak to jest być zakochanym i nigdy się nie dowiesz.
– a jak już jestem zakochany?
- wątpie.
- a chcesz sie przekonać?
– no dawaj.
wstał, wyszedł z ławki.podszedł do mnie i namiętnie pocałował. nie zważając na patrzącego sie nauczyciela, oraz kolegów.odpłynęłam.liczyło sie tylko to co teraz.
- nadal uważasz, że nigdy zakochany nie byłem?
-nie już nie.a w pierwszym będzie B.
odpowiedziałam z uśmiechem na twarzy.

Nawet nie wiesz jak cię kocham. Codziennie wstaję ze świadomością ze cię mam. Jesteś w moich myślach tuż po przebudzeniu i jak zasypiam. Śnisz mi się codziennie, jesteś w mojej głowie cały czas wiesz ? Myślę jak to będzie, czy nam się uda, czy będziemy mieli takie słodkie dzieciaki jak mówisz. Czy będziemy szczęśliwi. Czy spełnimy swoje obietnice. Ja… Ty… My… Kocham cię i nigdy nie chcę cię stracić , nigdy .. < 33

Fast Blinking Hello Kitty