czwartek, 12 stycznia 2017

Too faced / mary lou - Recenzja

 

Recenzja kosmetyków z wyższej półki 

 

 Witam dziś postanowiłam zrobić recenzje kosmetyków  z wyższej półki które w ostatnim czasie nabyłam i jestem w nich w 100% zakochana! <3 Jeżeli jesteście ciekawi recenzji to zapraszam do przeczytania :) 

 

 Paleta cieni 

Zoeva/Too faced  

 

Na pierwszy ogień idzie paleta z Zoeva Carmel Melange . Piękne złote opakowanie  które od razu mi się  spodobało, kolorystyka cieni jest jak najbardziej dla mnie! idealna dla moich niebieskich oczu ,ale też do zielonych świetnie będzie pasować :) 
Co do trwałości cieni i jak się paleta sprawdza na razie nie powiem zbyt wiele bo dopiero mi przyszła także zrobię możliwe osobny test jej ;) 
Na chwilę obecną mogę powiedzieć że pigmentacja cieni jest niesamowita i na pewno będzie się świetnie sprawdzać . 
 


 Paleta cieni Too faced
Chocolate bar


O tej palecie mogę zdecydowanie więcej wypowiedzieć się. Jest cudowna! opakowanie w kształcie czekolady oraz zapach który uwielbiam <3 Kosmetyki z too faced bardzo są orginalne i nie ukrywam że współpraca z tą marką to marzenie! 
A więc krótka recenja: 
W palecie jest 16 cieni można powiedzieć że są satynowe? rozprowadzają się jak masełko. Każda z nas znajdzie coś idealnego do siebie. Paleta idealna jest na co dzień gdyż są tam cienie błyszczące oraz zwykłe satyny. Kolorystyka też na duży plus. A co do utrzymywanie się to nie mam z tym problemu bo cienie trzymają się aż do zmycia oczu czyli cały dzień bez problemu :) jest to najlepsza paleta cieni jaką mam u siebie i nałogowo jej używam ;)



Róż too faced-  Love Blush

 

 Jak widać na zdjęciu opakowanie w kształcie seruszka z wypiekanymi w środku  króliczkami jest przeurocze! Nie ukrywam że opakowanie skusiło  mnie do zakupu produktu :D Ale jakiś czas testowałam go i mogę śmiało napisać, że oprócz opakowania to produkt sprawdza się przecudownie!

Róż jest idealny ,satynowy bez drobinek mój kolor to jak widać na zdjęciu -Love Hangover. Świetnie się z nim pracuje , wystarczy lekko przyłożyć pędzel do opakowania i już mamy taką pigmentacje że starczy by pokryć policzek różem, naprawdę wystarczy odrobina produktu by efekt był zadowalający i dzięki temu róż pewnie starczy na bardzo długo . Zbyt dużo nabrana ilość produktu może sprawić że będzie efekt sztuczny :D Jeżeli chodzi o utrzymywanie się produktu to bez problemu 10 godzin nawet do zmycia makijażu ostatnio go miałam na twarzy :)

 

Bronzer Too faced  

chocolate soleil medium/deep matte 

 

Kolejny ideał z too faced , ostatnio mam słabość do tej marki i jeżeli będę miała możliwość to wykupię najlepiej całą szafkę too faced :D
Kolor jest bodajże najciemniejszy ale zapewniam że efekt jaki daje nie jest mocny, jest w sam raz. Dobrze że wybrałam ten odcień a raczej że Pani z Sephora mi go doradziła bo jest widoczny na twarzy nie robi plam idealnie pracuję się z nim , odcienie jaśniejsze pewnie by były nie widoczne na twarzy w ogóle a ja jednak chcę widocznego efektu na twarzy. Utrzymuje się bardzo długo cały dzień praktycznie ostatnio go miałam około 10-11 godzin i jeszcze na twarzy był zresztą tak samo jak róż

Rozświetlacz Mary lou 


Tego produktu już chyba wam nie muszę przedstawiać. Sławny  rozświetlacz w którym odrazu się zakochałam!. Nigdy nie lubiłam efektów jaki daje rozświetlacz nawet nie wiem dlaczego tak myślałam :D Pierwszym moim rozświetlaczem był lovely Silver i od tego czasu mineło kilka tygodni może z 2 tygodnie nawet i stwierdziłam że oo podoba mi się efekt rozświetlaczy twarz wygląda tak promiennie i dopełnia nam cały makijaż więc kupuje mary lou! i od tego czasu go ciągle używam ,jest cudowny! można stopniować nim intensywność i wygląda bardzo ładnie na twarzy ;) Utrzymuje się bez zażuyów cały dzień tak samo jak reszta produktów dziś wspominanych . 

  



 





 

Fast Blinking Hello Kitty