środa, 25 grudnia 2013

Opowiadanie

Ijee ludzie mam dla was moje własne opowiadanie napisane :D Takie sobie ale pierwszy raz pisałam :D.

Był ponury grudniowy wieczór za oknem mróz i ciemno. Oddalona od miasta dzielnica w Niemczech , zamieszkuje tam dziewczyna o imieniu Lumiła o niebieskich oczach i ponurej przeszłości a zamieszkała w tym starym opuszczonym domu aby zapomnieć  o wszystkim co się w jej życiu wydarzyło lecz nie tylko z tego powodu. Mówiono,że jest nawiedzona i dzieją się z nią różne rzeczy, Miała rodzinę ,przyjaciół lecz po pewnym wydarzeniu wszystko się zmieniło . A więc:  Pewnej zimowej nocy Ludmiła chciała przejść się na spacer o północy , miała wtedy szestaście lat mieszkała jeszcze  z rodzicami w Berlinie  . Rodzice nie chcieli jej póścić na spacer tak późno gdyż się martwili o nią bardzo i nie chcieli by coś jej się stało , lecz ona nie dała za wygraną ,poczekała ąż zasną i po cichu się wymknęła na spacer do opuszczonego na drugim końcu miasta domu z cmętarzem dla niej miał być to zwykły spacer i zabawa lecz zmienił się w koszmar. Weszła do domu i po chwili z ścian wychodziły pająki był brut i śmierdziało stęchlizną. Ludmila postanowiła oświecić światło bo się bardzo przeraźiła tego miejsca lecz gdy już chciała zapalić światło to wszystko zaczeło płonąć uciekała ale wszystkie drzwi były pozamykane na klucz i nie chciały się otworzyć, potknęła się myśłała,że to fotel ale to była trumna i nie tylko jedna lecz pełno cały pokój pełen trumien. Była bardzo już słaba i zmęczona zasneła... Gdy się obudziła trumny były otwarte wszystkie a  z nich powychodziły ludzkie ciała jedna z wydłubanymi oczami następna  z zmasakrowaną twarzą jedna trumna była zamknięta Ludmiła otwarła by zobaczyć co tam się znajduję i po chwili wyskakuje ciało było zupełnie zmasakrowane przecięte na pół flaki wychodziły ,serce na wierzchu wszystko, zaczeła wymiotować i płakać nie wiedziała co robić była przerażona. Mineły już 4 godziny od tego koszmaru o 4 wszystko ucichło drzwi były już otwarte. Ludmiła uciekła z tego koszmarnego miejsca do domu lecz w domu ani śladu po rodzicach. Zrozpaczona nie wiedziała co robić, wróciła do tego miejsca i zobaczyła ciała swoich rodziców przy cmętarzu a ich duchy były cały czas w domu.Dziewczyna i zresztą nikt inny nie potrafił pojąć co tej nocy się wydarzyło. Po tym wszystkim dziewczyna zamieszkała w tym domu na zawsze . Ta dzielnica i ona była opętana przez złe duchy w nocy zawsze chodziła na cmętarz i odprawiała rytułały nikt nie wiedział o tym miejscu i o niej już nikt nie usłyszal a gdy już usłyszal to unikał tego miejsca. 




KONIEC .

piątek, 20 grudnia 2013

No Siema Kociaki <3 Postanowiłam na chwilkę wrócić po tak długiej nieobecności co wy na to ?
no więc u mnie w życiu jak zawsze dużo się dzieje.. Nie będę dużo pisać bo po co?  poprostu cały czas coś się zmienia raz jest dobrze a raz fatalnie jak dzień jest.. .no dam nute bo nie będę udzielać się na mój temat bo szkoda słow na moje życie i wgl. :D
Im`mma Shine










jak się wszystko zmienia ostatnio w życiu , mieszanka uczuć..





no jaki sweet ja nie moge *.* 








Kiedy upadnę , zawsze się podniosę ziomek . kiedy upadnę , wstanę z podniesionym czołem . życie nauczyło mnie , taka jest zasada , że ważne ile razy wstajesz nie ile upadasz .




-Twój infantylizm mnie poraża.
-Eee.. Też mi się podobasz.
-Obraź idiotę, a potraktuje to jako komplement ..-.-



Nie jest dobrze i nie będzie dobrze już raczej, co z tego kogo to obchodzi że płaczę, co z tego nie ma szczęścia jest tylko zamęt kolejna słona łza rozpuszcza atrament.


` Dlaczego ludziom w życiu
brakuje szczęścia, radości, miłości...
A łez nigdy nie zabraknie?









Jakie to trudne. Zupełnie jakbyś traciła grunt pod nogami. Znajoma droga, znajome słowa, zapachy i smaki, które sprawiały, że czułaś się bezpiecznie… i postanowienie, by położyć temu wszystkiemu kres. I to poczucie, że w przeciwnym razie będziesz tkwić w miejscu i nic się nie wydarzy, że będziesz tylko udawać, że żyjesz. Ale czy miłość, która tak się kończy, rzeczywiście nią była?



Nie zaczynaj myśleć. Nic dobrego z tego nie wyniknie. Trzeba się oszukiwać jak tylko można. Nie wnikać, nie pytać. Nie chcieć więcej. Wmawiać sobie, że jest dobrze i że inaczej być nie może. Trzeba wyrobić w sobie obojętność, stępić zmysły, zadowolić się tym, co jest.



On? Po prostu uczynił mnie piękniejszą. I wiesz, że nie chodzi mi o wygląd. Inni, którzy zabiegali o moje względy chcieli od razu odkryć wszystkie karty. Poukładać puzzle i prosić o rękę. On tego nie robi. Zadaje pytania, których nikt inny nigdy mi nie zadał. Jego w istocie interesuje to co myślę, mówię, robię, dokąd idę. Kiedy czytam książkę, on chce wiedzieć co czuję po pierwszym rozdziale. Co mi się nie podobało. Co bym zmieniła. Kiedy płaczę nie próbuje mnie rozśmieszyć. Po prostu jest. Tak samo, gdy jestem smutna. Robi mi herbatę, siada naprzeciw mnie po turecku i wpatruję się we mnie tymi swoimi piwnymi oczami. Polubiłam jego obecność. Stał się częścią tego mojego chaosu w którym żyję.



boję się,cholernie się boję kolejnego odrzucenia.










sweet boy.





Za każdym razem, codziennie, wieczorem chce do Ciebie napisać. Próbuje, ale mi się to nie udaje. Napisze coś, myśle, jak zareagujesz, pewnie źle, pewnie odpiszesz coś głupiego albo wcale. Tysiace niepoukładanych myśli toczy mi się w głowie. Napisać, czy nie napisać, może napisze to tak, albo nie, zmaże i napisze tak, ale kurde, to głupio brzmi. Nie, nie pisze nic. Nie chce sie narzucac. Nie chce być natretna …


Stoję przed nim naga i pozbawiona wstydu i wiem, że jest tak dlatego, iż on mnie kocha. Nie muszę się już chować. On nic nie mówi, jedynie patrzy. Widzę jego pożądanie, wręcz uwielbienie, i coś jeszcze, siłę jego pragnienia – siłę jego miłości do mnie



miałam zły dzień, tydzień, rok .. cholera .







środa, 21 sierpnia 2013

opisy ,cytaty






Czasami brak błyszczącej monety w kieszeni zmusza Cie do robienia rzeczy których zabrania Ci Twoja podświadomość, czasami trzeba podjąć decyzję, której wcale nie jesteś pewien i wiesz, że to zagraża wycięciem kilku lat z Twojego życiorysu, jednak.. musisz to zrobić. Musisz dbać o swoją rodzinę, bo ich los teraz zależy tylko od Ciebie. I przecież ich szczęście jest najważniejsze. Twoja matula codziennie płacze, bo brak jej sił. Nie martw się. Ja tu posiedzę i poczekam aż wrócisz.






Uciekam od własnych myśli. Chowam się przed własną wyobraźnią. Napierdalam własną podświadomość. Powoli tracę siebie.



Mówiłeś będzie tylko lepiej. Mówiłeś poradzimy sobie ze wszystkim razem. Obiecywałeś będziemy szczęśliwi. Dziś stoję sama na tym moście. Chyba nie daliśmy rady. Więc zamykam oczy i czuje jak opór powietrza oplata moje ciało. I chce więcej i więcej i chce Ciebie i chyba już za późno.




Chodź ze mną. Pokaże Ci świat.. rzeczywistość której jeszcze nie widziałeś. Mam ją gdzieś głęboko w sobie, a najlepiej prezentuje się w sypialni. Wejdź we mnie, a przeniosę Cie gdzieś skąd nigdy nie będziesz chciał wrócić. Wejdź we mnie.. jestem pewna, że nigdy nie doznałeś tyle rozkoszy. I cholera gwarantuję, że zapragniesz tylko więcej




Czasami, mimo,że coś nas niszczy , nie potrafimy od tego odejść. Czasami, po prostu boimy się zmian. Czasami samych siebie. A czasami kochamy zbyt mocno,by uwierzyć że miłość potrafi zabić..



Siedzę przy oknie i patrzę jak wiatr ugina wielkie drzewa. Zamykam oczy i widzę Nas razem, siedzących przy Tym samym oknie. Pamiętasz jak jeszcze miesiąc temu przyrzekałaś, że zawsze będziemy razem? Wierzyłem Ci, a teraz nie jestem w stanie wypowiedzieć Twojego imienia bez uczucia paraliżującego bólu. Chciałbym Ci na nowo zaufać. Chciałbym, żeby było tak jak dawniej, lecz wiem, że już tak nie będzie. Nadal Cię kocham, wiesz o tym doskonale, ale moja duma nie pozwala mi Tobie wybaczyć.




Potrzebuję poduszki powietrznej, zanim zderzę się z ogromnym smutkiem idącym w moją stronę. Mam tak wiele rzeczy, o które muszę zadbać. Trudno mi nawet upić się jak należy. Ale to nie tak , że unikam picia, może nie chcę być pozostawiona samej sobie. Czy po prostu chcę przykuć czyjąś uwagę swoją samotnością ? Samotność jest dla mnie tak oczywista. Jeśli ktoś miałby być przy moim boku,czy wystarczyło by mnie, by się podzielić ? To znak zapytania, którego nie chcę włączać w to zdanie. Ku mojej uldze, słyszę głośny głos w telefonie. Rozłącza się i mruczy, jakby był wściekły. A mój wzrok skupia się na rodzinnym zdjęciu zwisającym byle jak obok licznika. Czy ludzie zatracają się ponieważ, nie mają domu lub drogi, którą mogliby iść? Czy może dlatego, że nawet jeśli mają mnóstwo miejsc,w które mogliby pójść,nie ma tam ani jednej osoby,która by na nich czekała?

poniedziałek, 19 sierpnia 2013

jestem tylko człowiekiem – i też mam swoje granice.

Trudno mówić o szczęściu, gdy jesteśmy niezadowoleni z dzisiaj,zatroskani o jutro i rozżaleni decyzjami podjętymi wczoraj.




Czasami, mimo,że coś nas niszczy , nie potrafimy od tego odejść. Czasami, po prostu boimy się zmian. Czasami samych siebie. A czasami kochamy zbyt mocno,by uwierzyć że miłość potrafi zabić.












‎’Każda droga w pewnym miejscu się rozwidla,obieramy różne drogi myśląc, że kiedyś się spotkamy.Widzisz jak ktoś coraz bardziej się oddala. To nic, jesteśmy dla siebie stworzeni, w końcu się spotkamy,ale jedyne co się zdarza, to to, że nadchodzi zima. Nie ma drogi powrotnej, jest Ci żal, umiesz sobie przypomnieć, kiedy wszystko się zaczęło a zaczęło się wcześniej niż Ci się wydaje, o wiele wcześniej. Wtedy zaczynasz rozumieć, że nic nie dzieje się dwa razy już nigdy nie poczujesz się tak samo, nigdy nie wzniesiesz się trzy metry nad niebo.’




‚Wpatruję się w ciemność, jestem jedyną która czeka. Staram się opanować łzy,ale to takie trudne. Ściskam Cię, a ty prześlizgujesz się przez moje ręce. Chciałabym zobaczyć w tym coś dobrego,ale to nie ma sensu. Jak ptak który nigdy nie latał, będę Cię wołała. Jak róża która nigdy nie urośnie, będę za Tobą tęsknić. ‚



, mężczyzna patrzy światu prosto w twarz , jakby świat ten został stworzony ku jego potrzebom i urobiony ku jego upodobaniom . kobieta zerka na świat z ukosa , pytająco , a nawet podejrzliwie . gdyby nosili te same stroje , możliwe że i spojrzenie na świat mieliby to samo ,






a ten krótki postój , który nazywamy życiem i którym tak się strasznie martwimy , to nic innego jak tylko niewielka weekendowa odsiadka w pudle w porównaniu z tym , co przyjdzie wraz ze śmiercią ,





sobota, 17 sierpnia 2013

Wróciłam po długim czasie ,stwierdziłam że z nudów coś dodam ;D 




 Leżę na łóżku, przyjaźnię się z sufitem i męczy mnie świadomość, jak wiele rzeczy w życiu potrafiłbym dobrze robić.



Wystarczy żebyś powiedział, że mnie kochasz. Nic więcej. Nie musisz pierdolić jakiś zbędnych farmazonów, że jestem Twoim uzależnieniem, tlenem i chuj wie czym jeszcze.





 Wiem, że niedługo wszystko się zmieni. Będę nową osobą. Czasem ból jest nie do zniesienia i czuję wtedy, że tym razem nie dam sobie rady. Emocje nie mogące znaleźć ujścia, setki obrazów nękających mój umysł i zwijanie się na łóżku z rozpaczy. A co jest później? Wstaję i żyję dalej. Miałam umrzeć z bezradności, ale wciąż tutaj jestem. Chwilami jest tak beznadziejnie, że przestaje mi zależeć na dalszej egzystencji. Bez problemu mogłabym wszystko skończyć i już się nie obudzić. Mam odwagę żeby to zrobić. Nigdy. Choćby miało jeszcze nadejść sto nocy podobnych do tych lipcowych, to wytrzymam. Ta rana kiedyś się zagoi. Nic mnie nie zniszczy, bo jestem coraz silniejsza. Wiem, że załamię się nie raz, możliwe, iż dzisiaj wieczorem znów stracę siłę na dalszą walkę. Będę rozpaczać i użalać się na sobą. Przeczekam ten stan i obudzę się weselsza. Coś każe mi znajdować sens w dalszym życiu, muszę się uśmiechać. Nie poddam się.









Nie jestem od niego uzależniona. Nie potrzebuję mieć go obok żeby żyć i normalnie funkcjonować. Wiesz, mogłabym właściwie zakończyć ten związek bo ostatnio przynosi mi on więcej smutku niż szczęścia ale problem polega w tym, że nie chcę. Nie chcę poczuć jak to jest być wolną i nie czekać na nic. Nie chcę zasypiać bez jego słów na dobranoc, budzić się rano i nie myśleć o nim. Choć teoretycznie mogłabym opowiadać co robiłam przez cały dzień najlepszej przyjaciółce ale w praktyce, tylko on tak idealnie słucha i komentuje to cichym śmiechem trzymając mnie przez cały czas za dłonie. Kocham go ale nie potrzebuje go, żeby żyć. Potrzebuję go żeby przeżyć.




niedziela, 21 kwietnia 2013

opisy

http://www.youtube.com/watch?v=xHRkHFxD-xY


nie mów mi, że już nic nie czujesz, bo gdybym ściągnęła koszulkę i pozwoliła Ci odpiąć stanik, byłbyś w siódmym niebie


lubię gdy się śmiejesz, lubię jak patrzysz na mnie i mówisz, lubię gdy jesteś obok a twoje perfumy wnikają we mnie, lubię to jak się ubierasz, lubię twój charakter najzwyczajniej w świecie cię lubię – nawet bardzo


bywają takie dni i noce, które zmieniają wszystko. bywają takie rozmowy, które są wstanie wywrócić do góry nogami cały nasz świat. nie możemy ich przewidzieć. nie możemy się na nie przygotować. czyhają gdzieś na nas, zapisane w łańcuchu pozornych przypadków, nieuchronne jak świt po ciemności


Możesz strzelić mi prosto w głowę. możesz dodać truciznę do mojego picia. możesz udusić mnie poduszką, gdy będę spała. Możesz zrzucić mnie z bardzo wysokiego klifu prosto na ostre skały. Tylko proszę, nie łam mi serca.


I co mam Ci powiedzieć? Że za każdym razem, gdy pomyślę o Tobie, moje serce prawie łamie żebro? Że nie mogę opanować swoich emocji, kiedy rozmawiamy? Że mam ochotę przejechać te dziesiątki kilometrów i tak po prostu bez słowa wpaść w twoje ramiona? Tak, mam się dobrze, dziękuję







Jeśli o mnie myślisz – przepraszam, że tracisz niepotrzebnie czas. Jeśli myślisz, że się we mnie zakochałeś – przepraszam za to złudzenie, na pewno szybko minie. Jeśli boli Cię serduszko od tych słów – przepraszam, że je napisałam. Jeśli przeze mnie kiedykolwiek będziesz czuł smutek – przepraszam, że jestem, ze spotkałeś mnie na swojej drodze życia…




zmienił mnie. bardziej, niż ktokolwiek. te kilkanaście miesięcy, gdy przez moje życie przeplatało się Jego imię, sprawiły, że nie jestem już tą samą osobą. ranię, bardzo mocno, choć nigdy tego nie robiłam. odsuwam się od ludzi, nie potrafiąc im ufać. bawię się facetami, tak jak zabawiono się mną. jestem tak bardzo inna, niż kiedyś. tak bardzo obca, i tak mało szczęśliwa



spoglądasz w okno,nie? w końcu tak bardzo lubisz miasto nocą. patrzysz na gwiazdy i to co dzieje się na ulicy – zawsze byłeś wszystkiego ciekaw. odpalasz fajkę, i zaciągasz się dymem. masz teraz chwilę na myślenie. jeden mały moment w ciągu dnia, kiedy możesz odpocząć. jakie myśli przechodzą przed Twoją głowę? uczelnia, praca, kobieta, pasja? pewnie jest ich tak dużo,że nie wiesz na czym się skupić. a jednak – zatrzymujesz się na chwilę, i cofasz kilkanaście miesięcy wstecz. uśmiechasz się, czy wk****asz? przed oczami staje Ci obraz mojej osoby. jakie są te wspomnienia? jakie są w tym momencie Twoje myśli? jak dużo pamiętasz? jak bardzo utkwiło to w Tobie? chciałabym wiedzieć, czy byłam kiedyś, choć przez chwilę ważna.



Niektórzy są źli, bo nie kochają siebie. Inni bywają trudni, bo wiele wycierpieli i chcą za to ukarać cały świat. Jeszcze inni dali się oszukać i sądzą, że zapewnią sobie lepszą ochronę, jeśli będą niemili dla otoczenia. Zdarzają się i tacy, którzy zaznali gorzkich rozczarowań, więc zamknęli serce, mówiąc sobie, że nie przeżyją takich przykrości ponownie, jeśli nie będą niczego oczekiwać. Inni są egoistami, ponieważ uważają, że wszyscy tacy są i będą szczęśliwsi, jeśli postawią siebie na pierwszym miejscu. Tych wszystkich ludzi łączy jedno – jeśli takiego pokochasz, zaskoczysz go, bo on się tego nie spodziewa. Większość zresztą nawet nie zechce w to początkowo uwierzyć, bo wyda im się to nienormalne. Ale jeśli wytrwa się i udowodni im, że to prawda, na przykład poprzez bezinteresowne czyny, można nimi tak wstrząsnąć, że odmieni się ich wizje świata, a przy okazji relacje między wami.




Nie jestem wyjątkowy, co do tego nie mam wątpliwości. Jestem zwyczajnym człowiekiem o zwyczajnych myślach i wiodłem zwyczajne życie. Nikt nie postawił pomnika ku mej czci, a moje imię szybko pójdzie w zapomnienie, lecz kochałem – całym sercem i duszą – a to moim zdaniem wystarczająco dużo


najgorsze są momenty, gdy zostaję sama ze sobą, gdy nocą nie mogę zasnąć, bo myśli kłębiące się w głowie stają się natrętne jak nigdy. nie mam jak się bronić, jak uciec. osaczona, w końcu poddaje się i pękają wszystkie bariery. każdy kawałek ciała wypełniony tęsknotą zaczyna uwierać, każde miejsce, które niegdyś dotykałeś, parzy niemiłosiernie. a serce? najpierw zaczyna walić jak oszalałe, próbuje wyrwać się z więzienia, które samo sobie stworzyła, a na końcu, gdy widzi, że nie ma szans, że jest na przegranej pozycji, po prostu się zatrzymuje. wtedy dociera do mnie, że ja, tak jak i ono, przegrałam. stałam się Twoją niewolnicą, będącą w stanie zrobić wszystko, by na moment mieć Cię przy sobie. ciało drży, oczy wypełnione łzami patrzą szeroko w ciemność i słyszę jedynie głośne dyszenie. umieram od środka, kolejny raz z kolei.




Smutek to uczucie, jak gdyby się tonęło, jak gdyby grzebano cię w ziemi. Zanurzam się w wodzie, która ma płowy kolor rozkopanej gleby. Każdy oddech dusi. Nie ma niczego, czego można by się przytrzymać, niczego, w co można by się wbić pazurami. Nie ma wyjścia, trzeba odpuścić. Odpuścić. Poczuć wokół siebie ciężar, poczuć kurczenie się płuc, powoli narastające ciśnienie. Pozwolić sobie na to, by opaść głębiej. Nie ma nic, tylko dno. Nie ma nic, tylko smak metalu, echo dawnego życia i dni, które zlewają się w ciemność.




kupmy sobie wino. pójdźmy do Ciebie. wiem, że mnie zaprosisz i chociaż będę miała procenty w torebce, ty i tak spytasz, czy przypadkiem nie chcę herbaty. powiem, że NIE. ty weźmiesz dwa kieliszki do szampana, bo zapomnisz, że to w tych okrągłych pije się wino. postawisz świeczki i chociaż ja powiem, że nie są nam potrzebne, bo to ty masz w sobie więcej romantyzmu z nas dwojga, ty i tak je odpalisz. wtedy mi „niechcący” spadnie ramiączko i zacznie się to, co podobno jest zakazane. będziemy niegrzeczni. spadniemy z łóżka i tarzając się po podłodze, będziemy upajać się sobą. po wszystkim usiądziemy na balkonie, w jednej ręce będziemy trzymać wino w kieliszku od szampana, a w drugiej szluga. a potem napijemy się herbaty, rozumując, że to właśnie tak smakuje szczęście.niestety powierzyłam moje życie pierwszej-lepszej osobie, która poświęciła mi nieco uwagi.



Jego głos był jak góra lodowa, a ja wiedziałam, że w tym momencie ja nie jestem w stanie jej stopić. A on słyszał mój płacz, ale wiedział, że nie może wytrzeć moich łez. I to pożegnanie było najtrudniejsze z jakim do tej pory musiałam się zmierzyć. Tak jakbym miała wyjechać, zostawiając za sobą dom, rodzinę, psa, kota. Chociaż oboje wiedzieliśmy, jak ciężko nam żyć razem. Trudno jest nie mieć własnego Anioła Stróża, który zawsze prowadził cię do wszystkich dobrych dróg, trudno jest żyć z dala od kogoś, kto pewnego dnia był powodem, żeby wstać z łóżka, podnieść się i iść przez życie ‚na żywioł’. Trudno, ale czasem trzeba. I życie nauczyło mnie, że trzeba być zimnym i suchym dla całego otoczenia, nie można mieć uczuć. Czasami konieczne jest, aby nauczyć się żyć samotnie i bez serca, tak by, pewnego dnia wyrwać je i zamiast niego umieścić kamień dumy w to miejsce


A kiedy odchodził, część mnie chciała pozwolić mu odejść, druga natomiast chciała pójść razem z nim.


bywały momenty, kiedy chciałam drzeć się z całych sił, i walić nogami w ściany. chciałam wykrzyczeć wszystkie przekleństwa świata i bić każdego, kogo spotkałabym na mojej drodze, chciałam zniszczyć wszystkie przedmioty znajdujące się w zasięgu mojego wzroku, chciałam zabijać wzrokiem, chciałam otruć wszystkie osoby, które kiedyś sprawiły mi jakiś ból, chciałam wybić wszystkie szyby w oknach mojego i sąsiadów domu i zbić wszystkie lustra, które przepowiadałyby i tak mające nastąpić 7 lat nieszczęścia, chciałam podpalić każde drzewo a potem jak gdyby nigdy nic uciec jak najdalej od tego wszystkiego, bo wiedziałam, że powoli stawałam się zwierzęciem.można patrzeć, a nie widzieć, można słuchać, a nie słyszeć



poniedziałek, 15 kwietnia 2013

Cytaty

Jeżeli w moim blogu się powtarzają jakieś cytaty to przepraszam. ; )



Becky


Kolejna lala pusta opuszcza moje wyro
na nogach nie mogę ustać
zbite lustra, jebać miłość.



Człowiek kruchy jest jak chrust i każdy czasami pęka, podstawą jest uczenie się na własnych błędach




Możesz kupić szacunek, możesz kupić pokorę 
ludzie z natury to dziwki idą gdzie im dobrze.



tumblr_me1lkahJgd1rgxz2xo1_500.jpg



Nikt nie znajduje szczęścia, bo naprawdę go nie szuka, ale sztuka znaleźć je gdzie tam gdzie pozorna jest pustka



Nikt nie słyszał w nocy krzyku, diabeł się uśmiecha. Obojętność na krzywdę to przecież ludzka cecha.



Im więcej ludzi Cię lubi, tym więcej ludzi Cię nie lubić zaczyna



tumblr_mj5ltoQczP1qbvahwo1_500.jpg




.
















skate




sobota, 13 kwietnia 2013

Cytaty




Gdybyś był teraz obok, pokazałabym Ci, jak bardzo moje serce potrafi kochać. Pokazałabym Ci ile jestem w stanie zrobić dla osoby, która jest mi bliska. Dowiedziałbyś się, co tak naprawdę straciłeś. Nie skarbie, ja się ani trochę nie uważam, za jakąś idealną, jednak jestem pewna, że nikt nigdy nie byłby w stanie pokochać Cię tak jak ja. Nikt nie dałby Ci tyle samo ciepła co moje ciało, nikt nie ogrzałby Twego serca tak, jak potrafi to zrobić moje serce. Przy mnie zrozumiałbyś co to jest miłość, a doskonale wiesz, jak wiele jestem w stanie dla niej poświęcić. Moje serce już masz, ono wciąż rośnie i pragnie Twojej miłości. Jeszcze nie zrozumiałeś? Duszę się bez Ciebie, potrzebuję Cię jak tlenu do życia. Bez Ciebie ginę, gniję. Bez Ciebie zapadam się. Ziemia powoli mnie wchłania, aż w końcu pochłonie mnie na wieki.




Nie rozumiem. Nie rozumiem ludzi, którzy oceniają człowieka po rodzinie. Po tym kto Go wychował. Czy, gdy jesteśmy w brzuchach mamy możliwość wyboru rodziny? Nie. To nie od nas zależy czy będziemy mieć cudowną rodzinę, ojca alkoholika czy samotną matkę. Nie od nas zależy czy będą nas kochać i traktować jak największy dar od losu, czy jak największego śmiecia. A pomimo to ludzie z przykładnych, reklamowych rodzin, czują się lepsi, ponad nami - tymi, którzy od dziecka wiedzieli co to znaczy cierpieć i co to prawdziwy ból. Oddalibyśmy wszystko by choć raz nie dostać w twarz, nie zostać poniżonym, za jeden wieczór, spokojny, bez nasłuchiwania kroków, bo czas na karę. A kara za co? Za życie. Oddalibyśmy wszystko za spokojne dzieciństwo i nie zniszczoną psychikę. Wy dajecie sobie prawo do osądzania nas, skreślania i poniżania. Dajecie sobie prawo by czuć się lepszym, ale to my daliśmy radę wtedy i damy jutro. Damy radę zawsze, bo życie nas tak wychowało.




Liczę na to, że przyjdziesz do mnie w piękny wiosenny dzień i zabierzesz mnie na długi spacer. Będziesz się uśmiechał w sposób najbardziej mi znany, będziesz uśmiechem mówił o uczuciach, o wszystkim co gnieździ się w Twojej duszy o tym, o czym wcześniej wstydziłeś się, lub nie chciałeś mi powiedzieć. Pójdziemy do pobliskiej kafejki napić się gorącej kawy by przypomnieć sobie chwile, kiedy siadaliśmy w kącie przyglądając się uważnie każdemu, kto przekraczał próg z myślą, że może ten ktoś jest nam przeznaczony. Będzie w końcu normalnie, będzie tak jak być powinno. Jesteśmy przyjaciółmi niezależnie od tego, co mówią inni, i choć oni uważają, że przyjaźń damsko męska najprawdopodobniej po pewnym czasie przerodzi się w coś innego, to ja jestem pewna, że właśnie taka przyjaźń jest budowana na najtrwalszych fundamentach, bo jesteś dla mnie jak brat, jak spowiednik jak ktoś z kim mogłabym wziąć ślub, kiedy oboje bylibyśmy pewni, że do końca życia będziemy sami. Więc przyjdź do mnie dziś.
 
 
 
Jeśli będzie Ci na mnie zależało to
znajdziesz do mnie
drogę. Nawet przez piekło.
 
 
Jestem zagubiona we śnie i już nic nie jest takie jak się wydaje. Zawzięcie szukam w swojej głowie wszystkich słów, które wypowiedziałeś. Do moich oczu napływają łzy, kiedy przypominam sobie jak odchodzisz, ta scena wciąż się powtarza i nie wpuszcza do umysłu innych obrazów. Ciało cierpi od wszystkich popełnionych błędów. Okłamywaliśmy się wzajemnie tak często, że teraz wszystko w co wierzymy jest nieprawdą, zwykłą fikcją ulatniającą się nad naszymi głowami.
 
 
Mam już dość tego, co to uczucie robi ze mną. Wszystko co z Tobą związane, kotłuje się w mojej głowie, chcę to w końcu uwolnić, chcę dać ujście złym emocjom, ale nie mogę, wszystko się plącze i kłębi pozostając w umyśle i na dnie mojego serca. Chciałabym o Tobie zapomnieć, zacząć żyć od początku, ale kiedy tylko myślę o nowym starcie, wszystko ponownie wraca, ze zdwojoną siłą, jakby serce chciało powiedzieć 'Musisz go kochać, nie wyzbędziesz się tych uczuć'. Nie chcę cały czas zastanawiać się czy myślisz o mnie, czy Ci mnie brakuje i czy tęsknisz. Nie chcę też wyobrażać sobie was razem, jednak w głowie wciąż mam obrazy, jak ją całujesz, dotykasz i tulisz do swojego ciała. Nie chcę Cię znienawidzić, naprawdę nie chcę, dlatego proszę Cię, odejdź delikatnie zamykając drzwi mojego serca. Nie naruszaj więcej jego konstrukcji, ono bez Ciebie i tak ledwo bije i każdego dnia prosi o szansę na nową miłość.




stawiam mały krok, ale Ty robisz to co zwykle. nie zdążam dosunąć jednej stopy do drugiej, a już stoisz plecami do mnie. nie chcę być ignorowana, nie chcę żebyś udawał, że mnie tu nie ma i chociaż prawie krzyczę Ci do ucha, Ty udajesz, że nie słyszysz. stoimy obok siebie, ale jakby coś między nami było, coś co odgradza jedne uczucia od drugich, coś co w ogóle nas niszczy, ale ja nie mogę być słaba, nie mogę się poddać i pozwolić Ci odejść, bo jesteś wszystkim, wszystkim co w tej parodii życia mam.




może to życie, które teraz prowadzę, wcale nie jest dla mnie. może ktoś się zagapił i przez przypadek czy niedopatrzenie umieścił mnie tutaj, w tym mieście, w tej epoce, w tym ciele. może miałam być śliczną blondynką mieszkającą na słonecznym wybrzeżu, mającą słodkie psiapsióły i zero problemów, a nie pospolitą szatynką słuchającą rock’a i zagłębiającą się w sens istnienia. może nie miałam być sobą, nie teraz, kiedy czuję się źle i obco we własnym życiu, za swoje miejsce mając jedynie niestandardową psychikę i muzykę. może ktoś się cholernie pomylił.


Moje żyły są przepełnione miłością. Miłością do człowieka, który nie może być mój, który szczęście widzi w innej dziewczynie. Widziałam ją, brązowe włosy, niebieskie oczy. Czy to możliwe, że szukał w niej podobieństwa do mnie? Mówił, że mnie kocha, może to uczucie nie zgasło całkowicie. Nie wiem co myśleć. Moje serce krzyczy żalem i nie wiem już co zrobić, żeby zmienić to co dzieje się wewnątrz mnie. Za każdym razem, kiedy mijamy się na szkolnym korytarzu, mam ochotę podejść i ucałować jego usta, te same usta, które jeszcze niedawno należały tylko i wyłącznie do mnie. Teraz ona je całuje. Teraz w niej widzi swoją księżniczkę, a ja mogę się tylko łudzić, że uczucia, którymi mnie darzył, nie wygasły całkowicie, i dalej goszczę w jego sercu, jako ktoś, kto dał mu najwięcej szczęścia, że goszczę w nim jako ta dziewczyna, która go zmieniła, a przynajmniej bardzo się starała. Ta sama, której odbicia nie zobaczy już w oczach żadnej innej



Powinnam zapomnieć o wszystkim co mi obiecałeś. O przyszłości, którą kreowaliśmy wspólnie, o wszystkich planach jakie przed sobą mieliśmy. Wszystko prysło, a my mijamy się bez słowa. Jak byśmy się nie znali, a jedyne co nas łączy, to 'cześć' w pośpiechu. Nie mam do Ciebie żalu, o to co się stało, widocznie tak musiało być, żal mi tylko straconych chwil, które warte by były wspomnień. Jest ich wiele. Dobre i te złe, jednak każde z nich miło wspominam, ponieważ w każdym z nich gościłeś Ty. Tęsknię za dotykiem Twoich dłoni i za ciepłem Twoich ust. Najzwyczajniej w świecie tęsknię za Twoją osobą i za Twoimi słowami, które działały kojąco w każdej sytuacji. Wierzę, że Ty również czasem o mnie myślisz. Wierzę,że nie zapomnisz o mnie całkowicie.Teraz już się prawie nie znamy,a nasze wspomnienia blakną w świetle teraźniejszości.



Fast Blinking Hello Kitty