sobota, 17 sierpnia 2013

Wróciłam po długim czasie ,stwierdziłam że z nudów coś dodam ;D 




 Leżę na łóżku, przyjaźnię się z sufitem i męczy mnie świadomość, jak wiele rzeczy w życiu potrafiłbym dobrze robić.



Wystarczy żebyś powiedział, że mnie kochasz. Nic więcej. Nie musisz pierdolić jakiś zbędnych farmazonów, że jestem Twoim uzależnieniem, tlenem i chuj wie czym jeszcze.





 Wiem, że niedługo wszystko się zmieni. Będę nową osobą. Czasem ból jest nie do zniesienia i czuję wtedy, że tym razem nie dam sobie rady. Emocje nie mogące znaleźć ujścia, setki obrazów nękających mój umysł i zwijanie się na łóżku z rozpaczy. A co jest później? Wstaję i żyję dalej. Miałam umrzeć z bezradności, ale wciąż tutaj jestem. Chwilami jest tak beznadziejnie, że przestaje mi zależeć na dalszej egzystencji. Bez problemu mogłabym wszystko skończyć i już się nie obudzić. Mam odwagę żeby to zrobić. Nigdy. Choćby miało jeszcze nadejść sto nocy podobnych do tych lipcowych, to wytrzymam. Ta rana kiedyś się zagoi. Nic mnie nie zniszczy, bo jestem coraz silniejsza. Wiem, że załamię się nie raz, możliwe, iż dzisiaj wieczorem znów stracę siłę na dalszą walkę. Będę rozpaczać i użalać się na sobą. Przeczekam ten stan i obudzę się weselsza. Coś każe mi znajdować sens w dalszym życiu, muszę się uśmiechać. Nie poddam się.









Nie jestem od niego uzależniona. Nie potrzebuję mieć go obok żeby żyć i normalnie funkcjonować. Wiesz, mogłabym właściwie zakończyć ten związek bo ostatnio przynosi mi on więcej smutku niż szczęścia ale problem polega w tym, że nie chcę. Nie chcę poczuć jak to jest być wolną i nie czekać na nic. Nie chcę zasypiać bez jego słów na dobranoc, budzić się rano i nie myśleć o nim. Choć teoretycznie mogłabym opowiadać co robiłam przez cały dzień najlepszej przyjaciółce ale w praktyce, tylko on tak idealnie słucha i komentuje to cichym śmiechem trzymając mnie przez cały czas za dłonie. Kocham go ale nie potrzebuje go, żeby żyć. Potrzebuję go żeby przeżyć.




Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Fast Blinking Hello Kitty