piątek, 29 marca 2013

Rozpacz

Jestem zmęczona,zmęczona tym wszystkim poprostu czuje się jakbym miała osiemdziesiąt lat a nie siedemnaście a raczej szestańscie i pół bo za niedługo moje urodziny (9 kwietnia). Staczam się z dnia na dzień nikt tego nie rozumie i nie zrozumi, w domu ciągła wojna po za domem to zupełnie obcy dla mnie świat,ja żyje w swoim innym świecie...  Osobę którą kochałam odeszła nie ma jej już... pozwoliłam jej w sumie odejść , nigdy sobie tego nie wybacze. Teraz powinnam być szczęśliwa bo pojawiła się osoba w moim życiu lepsza.. która chce mi pomóc odda wszystko dla mnie poświęci się, ale co do niego czuje? nie mam pojęcia cały czas chodze zdołowana brak ochoty do czegokolwiek on mi nie może pomóc niestety chociaż wiem że chce i się stara , że jestem dla niego całym światem ,też tak mu mówiłam lecz jak jest naprawde? nie wiem. Kocham jednego człowieka na świecie tego któremu pozwoliłam odejść ,własna głupota... Lepiej było cierpieć z nim chyba niż teraz bez niego i po kątach płakać i ranić innych. Męczyłam się z nim on mi zadawał rany robił wyrzuty sumienia ale co z tego? mogłam to przecierpieć... może by się to wyjaśniło i z czasem ułozyło on miał też ciężko zamiast zostać wespszeć go to co ja zrobiłam? jestem kretynką.. staczam się i teraz juz wiem że nikt mi nie pomoże, powoli czekam na śmierć myśli samobójcze i tylko pragnienie ucieczki do tamtego świata lepszego... To tylko kwestia czasu by zniknąć wiem to a z dnia na dzień pragnienie rośnie . Strasznie jest mi źle tu następna miłość mi nie pomoże... Czuje się beznadziejnie. 

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Fast Blinking Hello Kitty